Oszuści, którzy metodą na córkę wyłudzili od Sądeczanina ponad 30 tys. złotych, po łup wysłali rzekomego kolegę jego córki. Ten wyłudzone pieniądze i złoto przekazał oszustom, a sam został zatrzymany przez sądeckich policjantów z Wydziału Kryminalnego.
Do zatrzymania doszło 29 czerwca br. i był to efekt działań operacyjnych policjantów z Krakowa i Nowego Sącza, jednak zdarzenie miało swój początek trzy miesiące wcześniej. 13 marca sądeccy policjanci otrzymali informację o kilku nieudanych próbach wyłudzenia pieniędzy metodami na wnuczka, syna, córkę i policjanta. Tego dnia sześć osób oparło się intrydze złodzieja, niestety jedna dała się oszukać. Schemat działania był podobny. Do starszego mężczyzny zadzwoniła oszustka podając się za córkę. Informowała, że ma problemy finansowe i aktualnie jest w banku, a po pieniądze zgłosi się jej zaufany kolega. Tak też się stało, ponieważ po kilkunastu minutach pod mieszkaniem czekał młody mężczyzna, któremu starszy pan przekazał kopertę z pieniędzmi. Oszustka była na tyle zuchwała, że nakazała poszkodowanemu by się nie rozłączał i cały czas przez telefon monitorowała sytuację. Zapytała jeszcze, czy mężczyzna nie ma jakichś wartościowych przedmiotów, które mógłby ponownie przekazać jej zaufanemu koledze. W efekcie zatroskany ojciec, chcąc pomóc córce, przekazał „jej zaufanemu koledze” jeszcze złotą, rodzinną biżuterię i w taki sposób stracił ponad 30 tys. złotych.
W wyniku pracy operacyjnej krakowskich i sądeckich policjantów 21-letni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego, który przekazał wyłudzone mienie oszustom, został zatrzymany. W efekcie sam usłyszał od policjantów zarzut oszustwa (art. 286 par. 1 kodeksu karnego), za które to przestępstwo grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze. Na tym jednak sprawa się nie kończy, ponieważ policjanci nadal nad nią pracują.
Funkcjonariusze radzą również jak postąpić w takiej sytuacji, by nie dać się okraść:
Musimy mieć świadomość, że wyobraźnia oszustów nie zna granic, a wykorzystują oni najczęściej zaufanie i „dobre serce” starszych osób. W trakcie rozmowy zazwyczaj proszą o pożyczkę i zaznaczają, że nie będą mogli sami odebrać pieniędzy, a zrobi to za nich ktoś inny, np. bliski przyjaciel czy zaufany kolega. Opisują bardzo trudną sytuację w której się znaleźli np. problemy finansowe, wypadek drogowy, operację ratującą im życie czy okazjonalne kupno samochodu, za który muszą zapłacić „od ręki” by nie stracić korzystnej dla nich okazji itp.
Każda osoba, która znajdzie się w podobnej sytuacji, powinna upewnić się czy faktycznie dzwonił ktoś z rodziny lub jej bliskich znajomych. Dlatego najlepiej zadzwonić na znany nam numer telefonu córki, krewnego czy wnuka (w zależności od tego na kogo powołuje się oszust) i upewnić się czy faktycznie znalazł się w trudnej sytuacji i potrzebuje pieniędzy. Wykonanie takiego telefonu pozwoli sprawdzić sytuację i uchroni przed utratą pieniędzy w przypadku próby ich wyłudzenia.
Pamiętajmy również, by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy.
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższą jednostką Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 997.
Ważne jest by taki apel, jak i sposób radzenia sobie w takich sytuacjach dotarły do jak najliczniejszej grupy osób starszych, dlatego policjanci apelują by przekazać taką informację członkom naszych rodzin czy sąsiadom. Im więcej seniorów będzie miało świadomość jak wygląda schemat wyłudzania pieniędzy metodami na krewnego czy policjanta, tym mniej z nich straci oszczędności (niejednokrotnie swojego życia).
KM PSP w Nowym Sączu