Przejdź do treści

Znalazła granat w garażu i przywiozła na komisariat. Postawiła na nogi policjantów

granat, obok zapalnik

Niecodzienne zdarzenie postawiło na nogi jeden z komisariatów podległych Komendzie Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Mieszkanka Sądecczyzny, sprzątając garaż swojego byłego męża, natrafiła na przedmiot, który okazał się granatem ręcznym. Kobieta, nie zdając sobie sprawy z realnego zagrożenia, postanowiła zanieść znalezisko prosto na komisariat.

Funkcjonariusze, którzy przyjęli niebezpieczny przedmiot, natychmiast wezwali specjalistów z Krakowa. Na miejsce przybyli saperzy z 16 Batalionu Powietrznodesantowego, którzy przejęli granat do neutralizacji. Jak ustalono, był to metalowy przedmiot przypominający puszkę, zabezpieczony plastikową nakrętką i wyposażony w zapalnik. Wstępne oględziny przeprowadził wcześniej policjant z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego sądeckiej Policji oraz funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Krakowie.

Policja bada pochodzenie granatu

Śledczy prowadzą obecnie czynności mające na celu ustalenie, do kogo należał granat. Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 263 § 2 Kodeksu karnego, który dotyczy posiadania broni palnej lub amunicji bez wymaganego zezwolenia. Choć sytuacja zakończyła się bez ofiar, mundurowi podkreślają, że nieodpowiedzialne zachowanie mogło skończyć się tragicznie.

Apel o rozsądek i ostrożność

Policja przypomina, że w przypadku znalezienia amunicji, niewybuchu lub innego podejrzanego przedmiotu nie wolno go dotykać ani przenosić. Należy niezwłocznie powiadomić służby, które odpowiednio zabezpieczą miejsce do czasu przybycia patrolu saperskiego. Jak podkreślają funkcjonariusze, nawet pozornie niegroźne przedmioty mogą stanowić realne zagrożenie dla życia i zdrowia.

/źródło: Sądecka Policka