Pod koniec ubiegłego tygodnia w Urzędzie Miasta w Krynicy-Zdroju pojawili się funkcjonariusze policji z Nowego Sącza i Krynicy. Działając na polecenie Prokuratury Rejonowej w Muszynie, zabezpieczyli dokumentację oraz sprzęt elektroniczny związany z inwestycją w amfiteatr pod Górą Parkową, której koszt przekroczył 19 milionów złotych.
Jak przekazała prokurator rejonowa Magdalena Krok-Ćmiel, działania te są częścią prowadzonego od pewnego czasu śledztwa w sprawie możliwych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków publicznych. Wątpliwości śledczych dotyczą m.in. dodatkowych kosztów w wysokości około 660 tysięcy złotych. Policjanci zabezpieczyli niektóre dokumenty oraz sprzęt komputerowy, które mają pomóc w dalszym wyjaśnieniu sprawy.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do prokuratury w kwietniu ubiegłego roku, a jego autorem był Sławomir Czarnecki – prawnik i były kandydat na burmistrza. Jak twierdzi, jego działania mają na celu ochronę interesu publicznego, a nie polityczny rewanż. – Sprawa jest rozwojowa, a dowody porażające – skomentował krótko.
Głos w sprawie zabrał również burmistrz Piotr Ryba, który odniósł się do całej sytuacji za pośrednictwem mediów społecznościowych. W opublikowanym oświadczeniu podkreślił, że znajduje się na wcześniej zaplanowanym urlopie i nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak zaznaczył, działania służb wynikają z decyzji prokuratury, a wszelkie wymagane dokumenty i sprzęt zostały przekazane zgodnie z procedurami. Jednocześnie zwrócił uwagę na polityczny kontekst sprawy, przypominając, że zawiadomienie złożono w trakcie kampanii wyborczej.
Choć śledztwo nadal trwa i nie postawiono nikomu zarzutów, sprawa budzi duże zainteresowanie zarówno wśród mieszkańców Krynicy-Zdroju, jak i całego regionu. Inwestycja, która miała być ozdobą uzdrowiska, coraz bardziej staje się symbolem administracyjnego sporu i przedmiotem prokuratorskiego dochodzenia.
/źródło: Onet.pl
