Pożar budynku mieszkalnego w Obidzy postawił na nogi liczne zastępy straży pożarnej. W nocy z 25 na 26 lutego płomienie objęły najwyższą kondygnację domu, a ogień zaczął przenosić się na niższe piętro. Mieszkańcy w porę opuścili budynek, jednak akcja gaśnicza była wyjątkowo wymagająca. Strażacy przez ponad siedem godzin walczyli z ogniem, zmagając się nie tylko z płomieniami, ale także z trudnym dojazdem do miejsca zdarzenia.
Dojazd na miejsce zdarzenia okazał się sporym wyzwaniem dla strażaków. Wąska, górzysta droga utrudniała dostęp ciężkim pojazdom ratowniczym, co znacząco wpłynęło na organizację działań. Kluczowym elementem akcji było zapewnienie stałego dostępu do wody, co wymagało stworzenia punktu czerpania oddalonego aż o dwa kilometry od miejsca pożaru.
Strażacy walczyli z ogniem zarówno od wewnątrz, jak i z zewnątrz budynku. Podano trzy prądy wody – dwa w natarciu na zewnętrzne części płonącej konstrukcji oraz jeden do wnętrza obiektu. Niezbędne było również zabezpieczenie ratowników pracujących w zadymionych pomieszczeniach za pomocą sprzętu ochrony dróg oddechowych.





Ratownicy nie tylko gasili płomienie, ale także ewakuowali mienie z zagrożonych części budynku. W kolejnych etapach przystąpili do rozbiórki nadpalonych elementów oraz ich dokładnego przelania wodą, aby wykluczyć możliwość ponownego zapłonu. Po ugaszeniu pożaru pomieszczenia zostały przewietrzone i skontrolowane kamerą termowizyjną, by upewnić się, że nie ma ukrytych źródeł ognia.
W akcji brało udział kilka jednostek straży pożarnej, zarówno z miejscowych Ochotniczych Straży Pożarnych, jak i zawodowa JRG 2. Łącznie działania trwały około siedmiu i pół godziny. Na ten moment nie podano oficjalnych informacji dotyczących przyczyn pożaru.
/źródło: KM PSP Nowy Sącz