25 lutego, przed godziną 19 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że z mostu kolejowego na rzece Dunajec skoczył mężczyzna. Akcja poszukiwawcza trwała do godz. 22. W środę rano wznowiono przeszukiwanie rzeki i jej brzegów. Akcja została zakończona ok. godz. 14.
Zgłoszenie dotyczące upadku lub skoku z wysokości nie może być przez służby zbagatelizowane i tak było również tym razem. W tym przypadku zgłoszenie było jednak dość nietypowe, ponieważ młody chłopak powiadomił o rzekomym zdarzeniu kierowcę przejeżdżającego samochodu i szybko się oddalił. Sam nie kontaktował się z Policją – mówi Iwona Grzebyk-Dulak z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu
Funkcjonariusze działali dwutorowo – z jednej strony wraz ze Strażą Pożarną prowadzili poszukiwania mężczyzny, który miał skoczyć z mostu, z drugiej – działali operacyjnie, by ustalić wizerunek, a następnie tożsamość chłopaka, który powiadomił o rzekomym zdarzeniu kierowcę.
W efekcie pracy policjantów udało się ustalić tożsamości chłopaka, który powiadomił kierowcę. Funkcjonariusze ustalili także, że z mostu kolejowego nikt nie skoczył. Obecnie trwają czynności pod kątem popełnienia wykroczenia bezpodstawnego wezwania Policji i bezprawnego wywołania alarmu (art. 66 kodeksu wykroczeń).
/Źródło: KMP Nowy Sącz