Wczorajsze wydarzenia na nowo wybudowanym stadionie w Zawadzie, gdzie odbywał się sparing pomiędzy Sandecją Nowy Sącz a Resovią Rzeszów, wstrząsnęły lokalną społecznością. Jak poinformował zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek na dzisiejszej konferencji prasowej, doszło do napaści na Miłosza Janczyka, wiceprezesa klubu Sandecja, która mogła skończyć się tragicznie.
Według relacji zastępcy prezydenta, w trakcie meczu grupa około 20 zamaskowanych osób wtargnęła na teren stadionu. Napastnicy grozili jednemu z piłkarzy, a także zaatakowali wiceprezesa klubu. W wyniku szarpaniny Miłosz Janczyk odniósł obrażenia – stracił przytomność, miał widoczne ślady na twarzy, został również zraniony w rękę.
Artur Bochenek podkreślił, że reakcja władz miasta i służb była natychmiastowa. – Natychmiast poinformowałem prezydenta o tym wydarzeniu. Skontaktowaliśmy się z komendantem miejskim policji, strażą miejską oraz zarządzaniem kryzysowym. Zabezpieczono materiał dowodowy z monitoringu na stadionie, a służby rozpoczęły działania na miejscu zdarzenia – wyjaśniał Bochenek.
Wiceprezes Janczyk został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł badania i obdukcję. Jak zapewnił Bochenek, jego stan zdrowia jest obecnie stabilny, choć obrażenia mogą wymagać dalszego leczenia.
Program „Kibice Razem” pod znakiem zapytania
Wydarzenia na stadionie postawiły pod znakiem zapytania sens dalszego finansowania przez miasto programu „Kibice Razem”, który miał na celu budowanie pozytywnych relacji pomiędzy kibicami a społecznością lokalną. Zastępca prezydenta nie ukrywał rozczarowania, mówiąc – Program ten miał promować wartości kibicowskie, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Tymczasem efekty, jakie widzimy, są dalekie od zamierzonych. To wielki wstyd dla naszego miasta.
W trybie pilnym na poniedziałek zaplanowano spotkanie z przedstawicielem stowarzyszenia Klubu Kibica. Bochenek zapowiedział wypowiedzenie umowy dotyczącej programu „Kibice Razem”.
Polityczne napięcia wokół sprawy
Zdarzenie stało się również przedmiotem ostrych dyskusji politycznych. Artur Bochenek skrytykował niektóre lokalne środowiska, które próbowały bagatelizować napaść. Szczególnie ostre słowa padły pod adresem radnego Michała Kądziołki, który nazwał wydarzenie „incydentem”. Bochenek nie krył oburzenia – Incydentem można nazwać zapomnienie o kupnie kwiatów na Dzień Kobiet, ale nie sytuację, w której ktoś grozi życiu i zdrowiu drugiej osoby – zaznaczył.
Wizerunkowy cios dla Sandecji i Nowego Sącza
Wydarzenia z wczorajszego dnia odbiły się szerokim echem, wykraczając poza lokalne media. Głos w sprawie zabrał nawet prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a sprawą zainteresowało się Ministerstwo Sportu. Jak zaznaczył Artur Bochenek, jest to ogromna ujma dla wizerunku miasta i klubu.
Choć stan zdrowia Miłosza Janczyka nie budzi obecnie większych obaw, sam fakt napaści pokazuje, jak napięta jest sytuacja w środowisku kibiców. Władze miasta zapowiedziały kontynuację działań mających na celu wyjaśnienie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za napaść.