Po latach oczekiwań i przeciągających się formalności pojawiła się nadzieja na przełom w sprawie nowej przeprawy przez Dunajec w Nowym Sączu. Inwestycja, która ma połączyć drogę krajową nr 87 z drogą wojewódzką nr 969, otrzymała decyzję ZRID – zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Choć to ważny etap, wśród mieszkańców Sądecczyzny narasta poczucie zniecierpliwienia.
Codzienne korki na ulicy Węgierskiej, zwłaszcza w godzinach porannych i popołudniowych, od lat są zmorą kierowców. Nowa trasa ma odciążyć centrum Nowego Sącza i wyprowadzić z miasta ruch tranzytowy. Przebieg inwestycji został zaplanowany w tzw. wariancie C, który zakłada budowę około 3,5-kilometrowej drogi z nowym mostem, estakadami i układem skrzyżowań – w tym rondami i dodatkowymi jezdniami obsługującymi tereny przyległe.
Nowa droga o długości 3,5 km połączy drogę krajową nr 87 z drogą wojewódzką nr 969, a kluczowym elementem inwestycji będzie 700-metrowy most nad Dunajcem. Trasa przebiegać będzie od skrzyżowania z obwodnicą zachodnią w Podrzeczu do ulicy Podmłynie w Nowym Sączu, przecinając m.in. tereny rolnicze i linie kolejową.
Choć uzyskanie decyzji ZRID to formalnie ważny krok, cały proces przygotowawczy trwał znacznie dłużej niż pierwotnie zakładano. Inwestycja była zapowiadana już w 2019 roku, a zakończenie prac projektowych planowano początkowo na 2024. Przetarg na realizację robót ma zostać ogłoszony w najbliższych miesiącach, a rozpoczęcie budowy zapowiadane jest na przełom 2025 i 2026 roku.
Koszt całego przedsięwzięcia, wraz z wykupem gruntów i odszkodowaniami, szacowany jest na ponad 300 milionów złotych. Samorząd województwa, który pełni rolę inwestora, wraz z Miastem Nowy Sącz, Powiatem Nowosądeckim oraz gminami Podegrodzie i Chełmiec, deklaruje wspólne zaangażowanie finansowe. Złożony został również wniosek o dofinansowanie ze środków rządowego programu „Mosty dla Regionów”.
Nowa przeprawa przez Dunajec ma nie tylko usprawnić komunikację, ale również przejąć część ruchu z ul. Węgierskiej i mostów w centrum miasta. Ma to wpłynąć nie tylko na poprawę przepustowości lokalnych dróg, ale także na zmniejszenie emisji spalin i poprawę warunków środowiskowych w obszarach o dużym natężeniu ruchu.
Mimo formalnego postępu, wiele wskazuje na to, że realizacja inwestycji potrwa jeszcze kilka lat.
