Podczas piątkowej kontroli przeprowadzonej przez funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Tarnowie w Muszynce, sprawdzono legalność pobytu siedmiu obywateli Mołdawii podróżujących busem. Sześciu z nich posiadało wymagane dokumenty i przebywało w Polsce legalnie. Sytuacja siódmego pasażera wzbudziła jednak poważne wątpliwości, które szybko znalazły potwierdzenie.
Zakaz wjazdu i próba obejścia przepisów
Zatrzymany 24-latek próbował ukryć swoją prawdziwą tożsamość, posługując się nowym nazwiskiem i świeżo wydanym paszportem. Funkcjonariusze szybko ustalili, że w 2021 roku został objęty pięcioletnim zakazem wjazdu na teren strefy Schengen, wydanym przez władze Niemiec. Zakaz ten nadal obowiązuje, aż do końca 2026 roku. Mężczyzna próbował obejść przepisy, aby ponownie dostać się do Polski i podjąć tu pracę. W tym celu zdecydował się na zmianę danych osobowych i wyrobienie nowego dokumentu podróży.
Postępowanie administracyjne i konsekwencje
Po zatrzymaniu cudzoziemca Komendant Placówki SG w Tarnowie przeprowadził postępowanie administracyjne, w wyniku którego Mołdawianin został zobowiązany do powrotu do swojego kraju. Jednocześnie orzeczono wobec niego nowy, dziesięcioletni zakaz wjazdu do Polski oraz pozostałych państw strefy Schengen. Dodatkowo Straż Graniczna złożyła wniosek do Sądu Rejonowego w Tarnowie o umieszczenie mężczyzny w jednym ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.
Oczekiwanie na deportację
Obywatel Mołdawii został przewieziony pod konwojem do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Przemyślu. Tam spędzi najbliższe trzy miesiące, oczekując na przymusowe wydalenie z terytorium Polski. Zmiana nazwiska i paszportu okazała się nieskuteczną próbą ominięcia obowiązujących przepisów i zakazu wjazdu, a cała sprawa zakończyła się dla cudzoziemca surowymi konsekwencjami prawnymi.
/źródło: Karpacki Oddział Straży Granicznej