Przejdź do treści


Czy Nowy Sącz potrzebuje badania atrakcyjności inwestycyjnej zleconego przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju

Po tym jak w czerwcu bieżącego roku Jerzy Kwieciński – minister Inwestycji i Rozwoju poinformował że w Krajowym Programie Drogowym nie umieszczono budowy Sądeczanki, informacja o tym, że Ministerstwo zleciło przeprowadzenie badania atrakcyjności inwestycyjnej Nowego Sącza brzmi jak ponury żart.
Jak pokazały wyniki badania Polskiej Akademii Nauk 122 miast w Polsce traci swoje funkcje społeczne i gospodarcze. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju chce przeprowadzić diagnozę atrakcyjności inwestycyjnej 35 miast, w tym Nowego Sącza. Wyniki tych analiz mają być znane na jesieni tego roku.
Czy miasto nazywane zagłębiem milionerów potrzebuje badania atrakcyjności inwestycyjnej? To pytanie kierujemy do autorów tego pomysłu. Mieszkańcy Sądecczyzny i przedsiębiorcy dobrze wiedzą jakie bariery stoją na drodze do rozwoju Nowego Sącza i z całą pewnością wśród nich znajduje się brak odpowiedniego połączenia komunikacyjnego regionu z resztą kraju oraz potrzeba budowy nowej przeprawy na rzece Dunajec. O ile problemy Sądecczyzny mogą być nie wystarczająco widoczne z perspektywy Warszawy o tyle dziwić może że zastępca prezydenta Nowego Sącza mówi o potrzebie diagnozy obecnej sytuacji  – W pakiecie dla średnich miast jest sporo konkretnych rozwiązań, które mogą pomóc rozruszać lokalne gospodarki. Jednym z nich może być włączenie miast w rosnący sektor usług biznesowych. Pierwszym krokiem powinna być solidna diagnoza – mówił Wojciech Piech w trakcie spotkania z przedstawicielami Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), upełnomocnionymi przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju.

/fot. UMNS